Zbyt wiele pomysłów...

swietlik

Witam serdecznie Smile

Ja mam chyba zbyt wiele pomysłów i nie mogę się na żaden zdecydowac, bo wszystkie mi się podobają... Co robić? Wszystko po trochu?

Mam na myśli:
- malowanie drewnianych ramek i ozdabianie ich różnymi drobiazgami
- malowanie innych drewnianych przedmiotów, jak choćby deseczki do powieszenia w kuchni czy duże drewniane łyżki
- malowanie na szkle (butelki, dzbanki, miski itp.)
- robienie kartek okolicznościowych (malowanych akwarelą, pastelami, ozdabianych różnymi trawkami, suszonymi kwiatami)
- malowanie na tkaninie (nie wiem jeszcze co - chustki, podkoszulki)
- malowanie obrazków do dziecięcych pokoików
- rysunki i małe obrazy (bo nie mam przecież wykształcenia) - pastele, olej, akwarela (i tu problem co z oprawieniem???)
- sprzedaż swoich artystycznych zdjęć (wg mnie są artystyczne... Wink

) - jak??? wywołane w dużym formacie? oprawione?

No to póki co chyba tyle nawymyślałam. Smile

hehe, pewnie to nie koniec

Tylko co wybrać, a co odrzucić? Nie da się robić wszystkiego. Szczególnie że czasu przy małym dziecku też mało...

Pozdrawiam Smile

Kaja · Dołączył: 23 Maj 2006 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Ja myślę, że rób to na co ci przyjedzie akurat natchnenie, foty i podsyłaj do galerii Smile

Raz sprzedasz ramkę, a innym razem obrazek Smile

Tilia

Ja również mam podobne dylematy, chyba trzeba próbować wszystkiego po trochu, tak jest nawet lepiej. Smile

swietlik

macie racje, to zbyteczne dylematy Smile

bede robic to na co bede miala ochote, bo tylko wtedy wyjdzie dobrze

Kaja · Dołączył: 23 Maj 2006 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

No i o to chodzi Smile

Ma być pięne i najlepiej z duszą Wink

Gość

Jakbym widziała siebie. Rób to na co masz akurat ochotę. Ja miałam okres wyszywania (tylko wyszywałam), potem szyłam, potem robiłam kartki, teraz robię wszystko po trochu, dzisiaj wyszywam jutro szyję itd. To najlepszy sposób.

Ada

Ja tez potrafie rozne rzeczy robic , robię wtedy gdy mam tzw. wene , na sile nie da sie takich rzeczy robic , jak mi cos sie znudzi to biore do reki cos innego , tak to jest ze sztuka ...

irenekaba

Widzę że swietlik ma problemy co najpierw robić, żeby sie nie znudziło jedno robić po kolei wszystko. Ustawić kolejkę poszczególnych wyrobów które chcielibyśmy zrobić. Ja wyszywam krzyżykami i nauczyłam się robić frywolitką, Jak znudzi mi sie jedno to robię drugie.
Życzę przyjemnej pracy.

swietlik

Tak sie jeszcze zastanwiam... czy jeśli będę robiła różne rzeczy to w sumie niczego nie będę robiła tak w 100% profesjonalnie... Ale nic to....

cranny · Dołączył: 25 Maj 2006 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Ee tam, guzik. Bedziesz po prostu mistrzem we wszystkim Very Happy

Tilia

Po nabraniu wprawy i biegłości w kilku technikach moża zacząć bawić się w wynalazki: łączyć je i mieszać w sposób dowolny, nadać inne zastosowanie, wykorzystywać nietypowe surowce i robić tak jak się się robi... - możliwości podpowie wyobraźnia! A także niepoprawna Tila Embarassed

swietlik

tak się napaliłam na to wszystko, a tu choroba ostudziła mój zapał i kazała mi się trochę zdystansowac i uspokoić i zwolnić. Wink

nauczyła mnie że trzeba działać pomału ale systematycznie i trwać przy tym - jedyna droga, szczególnie kiedy ma się na głowie dużo obowiązków i małe dziecko.

pozdrawiam wszystkich Smile

Tilia - buziaki dla Ciebie Smile

*

Tilia

Dzięki!

Tak, choroby uczą nas rozsądku i chyba większej ... radości życia? Uczymy się bardziej doceniać ten czas, który jest nam dany.
A swoją drogą podziwiam wszyskie osoby, które potrafią coś robić mając małe dzieci Smile

Na pewnym etapie można więcej,ale na etapie intensywnego zwiedzania świata to musi być trudne!

dolina_błękitnych_kwiatów

oj trudne... czasami wręcz koszmarne Sad

szczególnie jak człowieka wena rozpiera, a czterolatka z dwulatkiem roznosi energia Wink

Kate

czyżbyś mówiła o tym na podstawie doświadczeń własnych?? :>

dolina_błękitnych_kwiatów

inaczej bym nie śmiała zabierać głosu, gdybym znała tylko z teorii Very Happy

cieszę się moimi chłopakami, ale... hi, hi, hi, zawsze jest jakieś ale Wink

czasami, zeby popracować biorę nianię do młodszego, a czterolatek - o ile jest zdrowy - w tym czasie jest w przedszkolu. teraz mamy taki hmm... trudny czas, gdy obaj są w domu z powodu wirusa żołądkowego, a ja znalazłam inspirację do robienia czegoś nowego z masy solnej Sad

oj ciężko... a kaski na nianię szkoda, bo nie wiem ile mi sie zwróci Neutral

Basiek

Wiem, jak to jest z dwojką małych dzieci Smile

Kaja · Dołączył: 23 Maj 2006 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

Mnie wystarcza jedno, które jest w stanie wykończyć kompanię komandosów Smile

Ostatnio rozmiłowało się w kolorowankach, a najgorsze, że każe nad sobą siedzieć i patrzeć na łapki Smile